Mieszkając pod Bodrum urządziłam sobie wycieczkę po całym półwyspie.
Oczywiście nie zwiedziłam wszystkiego. Był to raczej jednodniowy objazd, ale i tak pełna wrażeń wróciłam wieczorem.
Tak się nazywają kwaśne pomarańcze po angielsku. Powiedzmy, że jest to kwaśny podgatunek pomaranczy. Rosło ich dużo w okolicach Sewili i stąd nazwa. Tutaj też rośnie ich sporo.
Ponieważ Turcja szykuje się na wybory są różne "imprezy" przez różne partie urządzane. Tak jak w Polsce. Traf chciał, że trafiłam na orkiestrę osmańską. Taką orkiestrę, zresztą bardziej liczną, widziałam już przed Topkapi w Istanbule. Nigdy nie myślałam, że zobaczę i tutaj.
Zdjęcie z promu do Uskudaru. Widok Stambułu z Bosforu. I właśnie się przenosimy na stronę azjatycką. Od pewnego czasu również można przejechać ten dystans metrem.