Znajomi mówili mi, że wspominają go z dzieciństwa kiedy z długich już łodyg obrywali liście, zdejmowali taką wierzchnią skórkę i zabierali sie do pałaszowania środka.
Oczywiście ja też spróbowałam. I to nie raz, bo naprawde jest dobra - soczysta, orzeżwiająca, miód w gębie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz