środa, 13 marca 2013

Bursa



Bursa jest zabudowana w różny sposób - obok starych kamieniczek tureckich spotyka sie też wieżowce. To mi nieco zburzyło moje wyobrażenie o tym mieście jako, że jest ono położone w górach i wyobrażałam sobie, że będzie w stylu Zakopanego z większą ilością mieszkańców.
Oczywiście poszłam na bazar, który podobno jest największy w Turcji. I faktycznie jest duży. Kupiłam nawet niesolony biały ser...Później musiałam odkrywać jak się taki biały ser nazywa tu, gdzie teraz mieszkam.








W Turcji w miastach widzę, że jest podobnie jak w Warszawie, czy Londynie - jest bazar, a dalej centrum handlowe typu Arkadia /Warszawa/.

Dwa wydarzenia miały wpływ na obecny wygląd miasta - trzęsienie ziemi w 1855 roku i pożar krytego bazaru. W wyniku trzęsienia ziemi miasto praktycznie biorąc przestało istnieć. A więc wszystkie historyczne budynki nadawały się do poważnych "reparacji", lub odbudowy. Zupełnie jak w Warszawie po wojnie... Z kolei pożar krytego bazaru pozbawił miasto budynków handlowych tzw. han'ów, które były z epoki osmańskiej. Niestety żaden konserwator zabytków nie czuwał nad ich odbudową wskutek czego bazar w pewnym stopniu utracił swój osmański charakter.

Na rozwój Bursy miał też wpływ fakt, że leżała na szlaku jedwabnym z Azji do Europy. W efekcie tego zajmowano się tu problemem zwiększania produkcji jedwabiu oraz były też "zakłady" włókiennicze, które miały za zadanie sprostać wszystkim wymaganiom sułtana. Oczywiście dni jedwabnej potęgi Bursy należą dziś do przeszłości....

Dziś Bursa jest znana ze swojego przemysłu samochodowego i tekstylnego. Ma trzy duże i jeden mały okrąg przemysłowy tym samym dając zatrudnienie swoim mieszkańcom. Poza tym słynie
z brzoskwiń, truskawek, czereśni i gruszek - jeżeli spojrzymy się na cały region, a nie tylko na miasto.

























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz