Na zdjęciu widać wieżę Galata /most oczywiście też/. O wieży Galata wiedziałam tylko, że była zbudowana przez Genueńczyków. Zainteresowałam się nią naprawde, kiedy dowiedziałam sie, że w XVII wieku leciał z niej Hezarfen Ahmet Celebi /1609-1640/ przez Bosfor do placu Dogancilar w Uskudarze, czyli w azjatyckiej części Stambułu. Nazwisko mówi wiele. Otóż "hezarfen" znaczy "tysiąc nauk". No i ten nasz robił eksperymenty ze skrzydłami wzorowanymi na skrzydłach ptaków /orłów/ i obserwował siłę wiatru, zanim zdecydował się na lot. Przeleciał około 6 kilometrów. Jego wyczyn był obserwowany przez ówczesnego sułtana Murada IV. Murad najpierw podszedł do tego z entuzjazmem i obdarował "lotnika" trzosem złotych monet. Później pod wpływem doradców doszedł do wniosku, że taki człowiek jest niebezpieczny, że jest zdolny zrobić wszystko, co chce. W efekcie zesłał go na banicję do Algerii, gdzie Celebi zmarł.
Historia ta została zapisana i ma wielu zwolenników w Turcji. Jedno z trzech lotnisk w Stambule jest imienia Hezarfena.
Niezwykła to historia. Bardzo ładnie w serialu "Wspaniałe Stulecie - Sułtanka Kosem - Murad IV" ukazana.. Hezarfen i Evliya Celebi byli niezwykłymi osobowościami. :-)
OdpowiedzUsuń