Znajduje się z dala od tak odwiedzanych miejsc jak Hagia Sofia, Topkapi i meczet Sultanahmeta. Jest w dzielnicy Edirnekapi. Myślałam, że będzie właśnie muzeum. Ale było czymś więcej.
Kociół zbudowano w IV w n.e. i nazwano Chora. Pełna jego nazwa po grecku oznaczała, że stał na wsi, na polu. Był poza murami miejskimi Konstatyna. Dopiero Teodozjusz II zbudował mury, które obejmowały kościół. W XII w uległ zniszczeniu. Nie wiadomo dlaczego. Być może spowodowało je trzęsienie ziemi. Później był przebudowany przez Izaaka Kommena, trzeciego syna bizantyjskiego cesarza Aleksego Komnena.
W XIV w. kościołem zainteresował się Teodor Metochita - filozof, poeta, patron sztuk, osobisty doradca /finanse/ cesarza Andronika Palealoga, uważany za najbogatszego człowieka tamtych czasów. Kiedy Andronik został pozbawiony władzy, Metochita stracił całe bogactwo i został wysłany na banicję. Kiedy pozwolono mu wrócić, skrył się w Chorze i tu zmarł jako zakonnik. Wydaje mi się, że dobrze zrobił - bo do dziś przetrwało 50 mozaik i fresków przedstawiających sceny z Nowego Testamentu, z Sądu Ostatecznego, z apokryfów, a nawet Metochitę dającego Chorę Jezusowi. I są one niespotykanie piękne....A wszystkie powstały dzięki jego pieniądzom i zainteresowaniu.
W czasie ostatniego najazdu Turków ikona z Chory - Theodokos Hodentygetria - miała chronić miasto. Jak wiadomo - nie ochroniła. Pięćdziesiąt lat po zdobyciu Konstantynopola Wielki Wezyr sułtana Bajazyda II zmienił kościół w meczet Kariye. Wtedy zagipsowano wszelkie mozaiki. To i późniejsze trzęsienia ziemi przyczyniły się do powolnego niszczenia budynku. W XIX w. architekt odkrył istnienie mozaiek, ale rząd nakazał mu przykryć je w holu do modlitw. Podczas drugiej wojny światowej prace rozpoczęło dwóch amerykańskich archeologów - Thomas Whittemore i Paul A. Underwood. Całe wnętrze zostało oczyszczone. No i dzięki nim mamy wspaniałe muzeum.
Nie myślałam, że kiedykolwiek będę tak pod wrażeniem jakiegoś wnętrza, a właściwie wnętrz. Załuje teraz, że więcej zdjęć nie zrobiłam. Ale wtedy nie myślałam, że kiedykolwiek będę pisać bloga....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz