Akurat tak się złożyło, że zdjęcia Anadolu Hisar z drugiej strony Bosforu nie mam. Szczerze mówiąc nawet nie wiem jak można go zrobić. Bo Anadolu Hisar bardziej wtopiona jest w otoczenie i znacznie mniejsza. Tak więc na zdjęciu powyżej mamy Rumeli Hisar.
Zarówno Rzymianie jak i Bizantyjczycy to miejsce uważali za ważne. W XIII wieku zbudowano tam fortecę. Osmanie zdobyli ją w 1305 roku, po czym znów wróciła do Bizantyjczyków. W 1352 roku znalazła się w rękach Genueńczyków, którzy rozwiesili nad Bosforem łańcuch, żeby mieć kontrolę nad przepływającymi statkami. Później sułtan Bayezid I zdobył fortecę i zacząl jej rozbudowę /w latach 1393-1394/. Ale Genueńczycy jeszcze raz nią zawładnęli w 1414 roku. Rządzili nią jeszcze po zdobyciu Konstantynopola. W końcu zostali usunięci przez sułtana Mehmeta II, który uważał, że nie może sobie pozwolić na takie zagrożenie.Jest to najstarsza zbudowana przez Turków budowla w Stambule. Sułtan Mehmet II wzmocnił ją murami z trzema wieżyczkami strażniczymi.
Jeszcze tu i ówdzie widać resztki starej budowli, która tu była. Oczywiście są tez legendy dotyczące jej powstania. Jedna mówi o Fryksosie i jego siostrze Helli, którzy byli dziećmi króla Atamasa /Beocja/ i Nefele /nimfie "zajmującej się" chmurami/. W czasach suszy ich macocha namówiła Atamasa, by złożył ich w ofierze. Wtedy Nefele interweniowała i kazała im odlecieć na złotym runie do Kolchidy. W czasie lotu Helle spadła i to miejsce nazywa się Hellespont. Fryksos zatrzymał się w miejcu gdzie dziś jest Anadolu Hisar. Tu zbudował sanktuarium 12 bogów olimpijskich. Póżniej poleciał do Kolchidy. Według drugiej to Jazon /ten od złotego runa/ jest winny budowie. A Fryksos po prostu oddał w ofierze barana, a złote runo podarował królowi Areetesowi, który powiesił je w zagajniku poświęconemu bogowi Aresowi. Stąd ukradł je Jazon i Argonauci.
Muszę powiedzieć, że człowiek nie czuje się tak przytloczony wielkością tej budowli jak w przypadku Rumeli Hisar. Jest sielsko.... Tylko przez to wszystko prowadzi droga. Co prawda konieczna, bo droga wzdłuż brzegu Bosforu po azjatyckiej stronie. I na pewno Jazon szedł tamtędy..... Ale zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz