wtorek, 28 maja 2013

Dni morza 2




 Drugiego dnia wypływały w morze jachty, kutry, łódki. Wszystkie miały za zadanie złowić jak najwięcej ryb w określonym czasie.  Najpierw odbyło się spotkanie i z publicznością i z uczestnikami, na którym informowano o zasadach, które miały wszystkich obowiązywać. Potem załogi i liczni pomagierzy ruszyli do swoich łódek. Po czym wszyscy wypłynęli do wyjścia z portu.
 
 Następnie usłyszałam huk - nie wiem co to było, ale brzmiało co najmniej jak armata. I to był sygnał do wypłynięcia. Za chwilę widać już tylko było oddalające się łódki.






 Ludzie stali i patrzyli po czym poszli do pobliskich kafejek, restauracji, sklepów czy do domu. Bo oczekiwanie na powrót było dość długie - pięć godzin....




 Za piętnaście trzecia pierwsza łódź przybyła do portu.





Wiedziałam, że teraz ma być główny punkt programu czyli darmowy balik ekmek  /bułka z rybą/ dla każdego, Co bardziej przezorni ustawili się wcześniej w kolejce....



Ponieważ wszystkim to oczekiwanie się dłużyło, chociaż już dochodził do nas zapach smażonej ryby, niektóre kobiety /i dziewczynki/ z kolejki zaczęły tańczyć do muzyki puszczanej z głośników.





Musze powiedzieć, że w sumie było to bardzo sympatyczne święto....





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz